Szybki sposób na piękny „chrom” [pasta Quixx]

Trendy w tuningu przychodzą i odchodzą, jednak każdy z nich jest unikatowy. Dla niektórych są śmieszne, dla innych inspirujące – nie nam rozsądzać, kto ma rację. Bo tuning to coraz częściej bardziej forma sztuki, chęć zaskoczenia oraz balans na cienkiej linii dobrego smaku i kiczu, niż próba tandetnego, wulgarnego, często popadającego w absurd „stroszenia” piórek. Tuning w naszych czasach to ogromny biznes, w którym liczy się nie ilość ozdób, ale ich jakość i smak, z jakim zostały dopasowane.

W ostatnim czasie triumfy święci tuningowa szkoła, zrzeszająca kierowców pod hasłem „szeroko i na glebie”. Auta są osadzane jak najniżej, koła są ustawiane w negatywie, a felgi są tak duże, że niekiedy wystają poza obrys auta. Wielu fanów tej szkoły, właśnie w starannie zadbanych, błyszczących felgach o potężnym rancie, widzi kwintesencję tego typu przeróbek.

Jednak wypolerowane, czy chromowane obręcze brudzą się o wiele szybciej i są bardziej narażone na zmatowienie i utlenianie. Taka felga traci bardzo wiele ze swojego komiksowego, wybujałego uroku i ginie w tłumie aut dookoła. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy pasta marki Quixx poradzi sobie z z polerowanym aluminium i zadowoli dwóch właścicieli połyskujących obręczy.

 

Na pierwszy ogień poszły w miarę klasyczne, 17-calowe felgi BMW. Niewielka ilość pasty i kilkanaście minut energicznej polerki przy pomocy gąbki i ściereczki dały bardzo obiecujący efekt. Właściciel auta był bardzo zadowolony, szczególnie z faktu, iż różnicę w wyglądzie udało się osiągnąć nawet przy polerowaniu ręcznym.

Druga felga, to najlepszy przykład tuningu „na glebie”, wielkie, soczyste kilkuczęściowe koło, z obręczą o głębokim rancie i mnóstwem śrub mocujących. Praca nad tymi felgami zajęła nam więcej czasu, jednak efekty, które udało się osiągnąć, były naprawdę imponujące. Felga mieniła się refleksami świateł, jak dobra dyskotekowa kula. Ten efekt również osiągnęliśmy wyłącznie poprzez ręczne polerowanie gąbką i mikrofibrą.

Dla potrzymania efektu blasku, na zakończenie opony obydwu aut pociągnęliśmy warstwą żelu nabłyszczającego SONAX. O środkach do zabezpieczenia i czyszczenia opon i elementów gumowych przeczytacie tutaj.

Efekt końcowy znacznie poprawił żel do opon.
Efekt końcowy zwieńczyliśmy specjalnym żelem do opon SONAX.

Nasi zaprzyjaźnieni fani tuningu, pomimo początkowego sceptycyzmu wobec niedużej tubki pasty Quixx, ocenili ją wysoko. A skoro jest to produkt zadowalający osoby tak wybredne i dbające o auta jak tunerzy, doszliśmy do wniosku, że dobra jakość pasty Quixx to rzecz niepodważalna.