Nie za zimno, nie za gorąco – płyny do chłodnicy.

Silniki samochodowe to skomplikowane mechanizmy, które działają dzięki nieustającym wybuchom mieszanki paliwa i powietrza. Wewnętrzne spalanie powoduje produkcję energii. Jednak tylko ok. 34% tej energii wprawia w ruch pojazd. Reszta tej energii produkuje zgubne dla silnika ciepło.

Historia płynów chłodniczych

Od początku motoryzacji, konstruktorzy starali się schładzać silniki podczas ich pracy. W pierwszych autach do chłodzenia silnika stosowano wodę. Jednak ma ona naturalne ograniczenia, które sprawiają, że latem, gotuje się w chłodnicy oraz zimą, zamarza.  Ponad to tworzy osady, które sprzyjają powstawaniu korozji.

Woda była zastępowana bądź wzbogacana innymi substancjami, które miały poprawić chłodzenie, np. alkoholem etylowym. Alkohol nie zamarzał, ale rodził inne problemy: był łatwopalny i szybko odparowywał.

Dopiero pod koniec lat 20. konstruktorzy wpadli na pomysł, by zastosować glikol etylenowy, będący pochodną ropy naftowej. Tak powstał pierwszy płyn do chłodnic amerykańskiej marki Prestone.

Glikol odpowiedzią na problemy z chłodzeniem

Glikol, okazał się doskonałym materiałem wyjściowym do produkcji płynu chłodniczego, który mieszano z innymi składnikami, między innymi wodą. Zapobiega on tzw. korozji kawitacyjnej, która polega na „bombardowaniu” wnętrza układu przez będące pod ogromnym ciśnieniem pęcherzyki powietrza, powstające w pompie wody.

Glikol posiada doskonałe właściwości do stosowania w układzie chłodzenia, ale musi być łączony z innymi składnikami i wodą. Odpowiednie proporcje glikolu etylenowego i wody powodują, że roztwór wytrzymuje ekstremalne temperatury, z jakimi musi radzić sobie układ chłodzenia.  Aby płyn był jeszcze lepszy, w roku 1930 roku marka Prestone wprowadziła pierwszy na świecie płyn do chłodnic z inhibitorami korozji, które zapobiegały korodowaniu i wytrącaniu się osadów, co przedłużało żywotność układu chłodzenia.

Najnowsze płyny – najlepsza wydajność

Najnowsze płyny do chłodnic, np. Plak Autorad czy płyny Prestone, dzięki idealnie dobranym proporcjom są w stanie wytrzymywać zarówno bardzo niskie temperatury (nawet do -37°C) jak i ekstremalnie wysokie (nawet do 129°C).

W ciągu lat płyny do chłodnic uzupełniały swoje składy (oprócz glikolu etylenowego) o inne składniki, które miały zwiększać ich możliwości i trwałość, min.: krzemiany, fosforany, etylany, borany, kwasy organiczne itp.  oraz były dzielone na różne kategorie w zależności od składu, wytrzymałości itd.

Doświadczenie na tym polu pokazało, że najlepsze płyny powstają w technologii OAT (z domieszką kwasów organicznych). Są również najbardziej uniwersalne – można dowolnie mieszać je z każdym innym płynem na bazie glikolu etylenowego.

All makes all models

Uniwersalność płynów do chłodnic po raz pierwszy wdrożyła marka Prestone w 2004 roku, definiując ją jako „all makes all models”,  co w wolnym tłumaczeniu znaczy „wszystkie typy, wszystkie modele”.

Dzięki temu zdjęto z kierowcy obowiązek pamiętania lub sprawdzania, jaki płyn zalewany był do układu wcześniej.

Nowoczesne płyny charakteryzują się nie tylko pełną uniwersalnością i wysoką odpornością na mróz czy ciepło, ale również długimi interwałami wymian. Dzięki unowocześnieniom w technologii Si/OAT (bardzo cienka, wytrzymała warstwa antykorozyjna i doskonałe odprowadzenie ciepła), płyn do chłodnic Prestone może poszczycić się nawet 10-letnim interwałem (zamiennym na przebieg 250 000 km).  Raz zalany, chroni układ w pełni swoich możliwości nawet przez dekadę!

Nowa receptura pozwoliła mu zdobyć również prestiżowy certyfikat DEKRA w kategoriach: ochrona przed korozją, ochrona przed przegrzaniem oraz ochrona przed zamarznięciem.
Jest również płynem, który stosują na swoich liniach montażowych wiodące koncerny motoryzacyjne, takie jak:  Ford, General Motors czy Toyota. Najwyższa jakość pozwala mu spełniać również standardy Volkswagena: G12, G12 +, G12 ++ i G13.

Doskonałym uzupełnieniem oferty płynów do chłodnic jest wspomniany wcześniej PLAK Autorad, który również jest w pełni mieszalny z innymi płynami na bazie glikolu etylenowego. Jego optymalne parametry gwarantują ochronę układu przez 5 lat lub 250 000 km. Nowoczesna receptura, również oparta na technologii OAT, także spełnia normy Volkswagena do G12+.